Z wykształcenia dietetyk, zajmuje się niedożywionymi dziećmi i kobietami w trudnej sytuacji życiowej. O Danielu Kasprowiczu i jego misji budowy szpitala na Madagaskarze pisaliśmy już wiele. Jak powtarza Daniel, Madagaskar trzeba odczarować: to jeden z najbiedniejszych krajów świata. Przez bardzo długi czas znajdował się w pierwszej piątce, obecnie jest w pierwszej dziesiątce najbiedniejszych, a wyprzedzają go jedynie kraje objęte wojną domową.
Żeby pomoc była mądra,
zrównoważona i przede wszystkim dobra, Daniel uruchomił kolejny projekt. Z naszej perspektywy może się wydać banalny, z perspektywy Afryki — jest zupełnie inaczej. I co najważniejsze, realny do wykonania, niezbędny do funkcjonowania.
— Kury z Madagaskaru to projekt, który ma na celu sfinansowanie niewielkiego gospodarstwa rolnego — tłumaczy Daniel Kasprowicz. — Prowadzimy misję humanitarną w Manerinerina na Madagaskarze, gdzie naszym głównym celem jest opieka nad niedożywionymi dziećmi i kobietami będącymi w ciężkiej sytuacji materialnej. To między innymi dla nich od grudnia ubiegłego roku budujemy centrum medyczne. Chcemy również rozpocząć hodowlę kur niosek, dzięki czemu będziemy mogli pozyskiwać środki ze sprzedaży jajek.
Lista wydatków jest długa:
opłacanie wynagrodzenia pracowników (400 złotych miesięcznie), leczenie niedożywionych dzieci, ulgi dla kobiet ciężarnych leczących się w naszej klinice, uniezależnienie się od zewnętrznego finansowania z Europy i rozwój lokalnego rolnictwa, a przede wszystkim — zaangażowanie lokalnej społeczności do walki z głodem w regionie.
Projekt dotyczy przede wszystkim budowy trzech dużych kurników, magazynu oraz biura dla lokalnego koordynatora i zakup 100 kur niosek.
Potrzebne jest 30 tysięcy złotych.
Wielokrotnie pokazaliśmy, ze wspólnie możemy zdziałać cuda! Jak pomóc? Wystarczy wejść na www.zrzutka.pl/kury-z-Madagaskaru i wesprzeć najnowszy projekt budowy kurników, silosów ryżowych oraz przyszpitalnego warzywniaka! Wystarczy wejść i przekazać choćby najmniejszą kwotę!
Mała kwota może zdziałać cuda i po raz kolejny zachęcamy do wsparcia projektów Daniela. Bo misja Daniela na Madagaskarze to przykład miłości do drugiego człowieka, poświęcenia części swojego życia dla potrzebujących. Nie każdy może, chce czy potrafi czynić dobro w ten sposób. Jednak Daniel daje możliwość doświadczenia i przeżycia czegoś kompletnie innego, a niewymiernie cennego, czyli…
Adopcja na odległość
to projekt polegający na wsparciu konkretnego dziecka poprzez zagwarantowanie mu wyżywienia, wykształcenia oraz opieki medycznej. To akt solidarności gwarantujący dzieciom z Afryki pomoc finansową, która umożliwi im rozwój osobisty i duchowy. Dzięki tej formie pomocy dzieci pochodzące z gorzej sytuowanych rodzin będą miały możliwość rozwijania się w poczuciu bezpieczeństwa. I właśnie do takiej formy pomocy zachęca Daniel. Lecz nie tylko on.
W okolicy jest kilka rodzin, które w ten sposób mają swoje dziecko w odległej Afryce. Wśród nich jest Gabriela Kołecka, która całym sercem zaangażowała się w działania Daniela Kasprowicza.
— Tam w Afryce są moje dzieci. Chłopiec od 2 lat, a dziewczynka od miesiąca. W Lubawie są już kolejne rodziny, które tak jak ja mają dzieci w adopcji na odległość — opowiada. — To niesamowite, gdy widzimy zdjęcie czarnoskórego dziecka stojące w ramce na komodzie wśród zdjęć rodzinnych. Szukam rodzin, które zaadoptują dzieci z Afryki na odległość, dzięki czemu kolejne dzieci będą mogły rozpocząć naukę w przyszłym roku — zachęca.
które nie mają możliwości się uczyć. Daniel Kasprowicz razem z Gabrielą Kołecką, szukają osób które chciałyby zaopiekować się dzieckiem już od teraz.
— W tym roku objęliśmy adopcją 48 dzieci, ale nabór nadal trwa. Chętnych do udziału w programie serdecznie zapraszam do kontaktu mailowego: daniel.kasprowicz@icloud.com lub do kontaktu z Gabrielą Kołecką z Lubawy przez profil na Facebooku — zachęca Daniel Kasprowicz.